Mój pierwszy raz w tym roku. Po długiej przerwie postanowiłam wyjść ze zdjęciami w plener.
Pogoda w niedziele była świetna, słońce odbijało promienie od śniegu co dawało fajne światło do zdjęć. Jak się nie ma blendy ani profesjonalnego oświetlenia trzeba korzystać z tego co daje natura.
Na pierwszym planie piątych inspiracji prosto z lumpeksu, karmelowy płaszczyk.
Podobno jest to klasyk który powinien gościć w każdej damskiej szafie. Jednak nie rzucajcie się zaraz na karmelowe płaszcze wszystkie bo nie lubię chodzić w tym co połowa tego kraju:)
Od razu przypomniał mi się płaszcz z przedłużanym tyłem, który kiedyś kiedys włożyła na siebie Anna Lewandowska. Nie ma dnia aby ktoś nie zachwycił mnie widokiem podróbki w żółto, zielono, limonkowym kolorze...
Jednak wracając do mojej zdobyczy. Płaszczyk jest firmy Dorothy Perkins i w 41% wykonany jest z wełny, spodobał mi się jego pudełkowy kształt, schowane guziczki, prostota no i kolor. Jest dla mnie idealny nie za ciemny nie za jasny..
Co jest tym bardziej zachwycające kupiłam go za 3 zł, jednak gdyby kosztował więcej to myślę, że nie pożałowałabym na niego kasy.
Rękawiczki również za kilka groszy z lumpka
Na uwagę zasługują również ocieplane legginsy ze strony AliExpress.com
Lubię chodzić w legginsach, jednak zimą trudno w nich nie zmarznąć. Na Ali wpadłam na nie przypadkiem i mnie olśniło:) Trochę pogrubiają nogę ale zobaczcie na zdjęciu jakie mają futro. Coś za coś. Przynajmniej nie zmarzłam!
Jeśli z jakiegoś powodu boicie się zakupów na AliExpress, pytajcie, postaram się doradzić.
Możecie też odwiedzić Anie z bloga "Ania maluje", która napisała obszerny post (klik) o chińskich zakupach.
Dajcie znać, że byliście, czytaliście i co myślicie. Buziaki!